Waporyzatory do koncentratówWaporyzatory przenośneWaporyzatory z wymienną baterią

Jaki waporyzator wybrać mając do dyspozycji 200 lub 300 zł?

200 czy też 300 zł dla zaawansowanych użytkowników i entuzjastów waporyzacji może wydawać się zbyt małą kwotą na zakup dobrego waporyzatora przenośnego. W 2020 roku mając 300 zł co możemy za to kupić? Otóż od jakiegoś czasu w sprzedaży, królują 2 modele waporyzatorów: Fenix Mini oraz X-Max Starry 3.0. My do tej stawki dorzucimy jeszcze DynaVap VapCap M 2020, tak dla kontrastu.

Poniżej napiszemy czym różnią się te modele oraz kilka zdań na ich temat aby naświetlić wam trochę sprawę i ułatwić decyzję jeżeli stoicie akurat przed wyborem pierwszego waporyzatora.

Fenix Mini oraz X-Max Starry 3.0 w ostatnich miesiącach, stały się najpopularniejszymi waporyzatorami przenośnymi, które są najbardziej polecane w grupach na facebooku, forach a także w różnych komentarzach. Są to bardzo popularne modele, które faktycznie są warte swojej ceny i zapewniają dobrą jakości parę oraz przyjemne użytkowanie.

Fenix Mini

Ten waporyzator jest już na rynku chyba od 2 czy 3 lat. Jest on bardzo przyzwoicie wykonany jak na vaporizer w tym budżecie cenowym. Zrobiony w całości z tworzywa i pokryty gumowaną powłoką, bardzo fajnie leży w dłoni i pierwszy kontakt z tym modelem jest bardzo pozytywny. Fenix Mini to przede wszystkim model bardzo mały. Idealnie mieści się w dłoni i jest dyskretny. Dzięki małym wymiarom (5 x 8 x 2,5 cm) zmieścimy go bez problemu w każdej kieszeni spodni. Może się wydawać co taki maluch potrafi. Otóż potrafi bardzo dużo. Bardzo dobrze wychodzi mu waporyzacja suszu. Ma też możliwość waporyzacji koncentratów dzięki szklanemu pojemniczkowi dołączonemu do zestawu, ale po sieci krążą jednak opinie że z koncentratami nie radzi on sobie najlepiej. Za to z suszem, wychodzi mu to rewelacyjnie. Komora Fenix Mini jest dość mała więc jest to dość ekonomiczny model. Wykonana jest ze stali nierdzewnej i pomieści około 0,1 do maksymalnie 0,15 g suszu, w zależności od jego rodzaju. Zakres temperatur nie jest szeroki ale dla suszu CBD jest wystarczający – od 160 do 221°C. Szybkie nagrzewanie w około 25 sekund do 200 °C jest dużym atutem. Wbudowany akumulator ma pojemność 1600 mAh i potrafi zasilić urządzenie przez około 45 minut. Wystarczy to na odbycie kilku sesji, a w razie chęci dalszej waporyzacji gdy będziemy poza domem, możemy ratować się power bankiem. Ładowanie odbywa się tutaj za pomocą klasycznego portu microUSB. Fenix Mini posiada ekran OLED, na którym widzimy stan baterii, temperaturę oraz czas trwania sesji. Tutaj sesja ustawiona jest automatycznie na 240 sekund i po tym czasie następuje przerwanie grzania. Z innych funkcji mamy także podświetlanie okienka ustnika/komory gdy waporyzator rozgrzewa się dioda świeci kolorem czerwonym, a po osiągnięciu ustawionej przez nas temperatury zmienia kolor na zielony. Jest to także pomocne gdy chcemy napełnić lub przemieszać susz w komorze np. w nocy. Fenix Mini jest bardzo wydajny pod względem produkcji pary i bije tym nawet inne 2x droższe modele. W tej cenie nie znajdziemy lepszego waporyzatora przenośnego.

 

X-Max Starry 3.0

Jest to już 3 odsłona modelu Starry, w której dokonano małych zmian. X-Max Starry 3.0 to większy wapek niż Fenix Mini (11 x 3,5 x 2,4 cm), a to głownie za sprawą wymiennego ogniwa typu 18650. W fabrycznym zestawie dostajemy akumulator 18650 marki Samsung o pojemności 2900 mAh. Średnio, potrafi on zasilić waporyzator przez około godzinę. Ładowanie możemy zrobić na 2 sposoby: albo standardowym gniazdem microUSB wbudowanym w vaporizer albo jeżeli tylko dysponujemy, to ładowarką zewnętrzną do ogniw 18650. Kupując waporyzator z wymiennym ogniwem, należało by się zaopatrzyć w przynajmniej jeden zapasowy akumulator 18650, wtedy ma jak najbardziej sens. Jest to wygodna opcja, dla osób, które często korzystają z wapka poza domem i dość intensywnie z niego korzystają. Oczywiście należy dokupić markowe i pewne ogniwa, a dobrym wyborem jest np. LG HG2 3000mAh. Starry 3.0 w przeciwieństwie do Fenixa Mini jest wykonany z aluminium i dostępny jest w kolorze czarnym, a czasem pojawia się też wersja srebrna. Ekran OLED pokazuje standardowo poziom baterii, temperaturę a także czas trwania sesji. Tutaj mamy możliwość zmiany czasu trwania sesji pomiędzy 5 a 10 minut. Starry 3.0 ma także dużo większy zakres temperatur – od 100 do 240 °C co daje nam dużo większe możliwości waporyzacji różnych substancji i nie tylko suszu. Starry posiada także specjalną metalową wkładkę do komory umożliwiającą waporyzację koncentratów np. haszu. Szybkość nagrzewania jest tutaj także bardzo przyzwoita i mieści się poniżej granicy 30 sekund. Komora wykonana jest z ceramiki i ma ona podłużny kształt. Jest nieco większa od komory Fenixa, więc pomieści około 0,2g suszu. Z innych funkcji, model ten posiada także powiadomienia wibracyjne. Bardzo wygodna w korzystaniu jest górna pokrywa zamykana na magnes oraz obrotowy ustnik Zirconia. X-Max Starry 3.0 choć jest nieco droższy to oferuje więcej od Fenixa Mini. Z dodatków warto rozważyć dokupienie filtracji wodnej a także silikonowego etui, które uchroni nasz waporyzator od zarysowań i podczas nagłych upadków.

DynaVap

Do 300 zł możemy kupić także waporyzatory butanowe np. DynaVap VapCap M 2019 czy najnowszy model M 2020. Warto wspomnieć o tych modelach gdyż także mieszczą się w przedziale cenowym 200-300 zł a para jaką uzyskamy podczas waporyzacji jest wyjątkowo gęsta. Tutaj trzeba trochę wprawy i doświadczenia, więc waporyzatory DynaVap polecamy wszystkim tym, którzy chcą trochę odmienić sposób waporyzacji i szukają mocnego uderzenia. Aby móc korzystać z dobrodziejstw jakie oferuję te vapki, trzeba zaopatrzyć się  dobrą zapalniczkę żarową. Sama obsługa jest stosunkowo łatwa ale i wymaga więcej zachodu niż przy używaniu waporyzatorów elektronicznych. Pokrótce mówiąc: zapalniczką grzejemy końcówkę-zatyczkę, tzw. Cap i jednocześnie obracamy waporyzator w ręce tak aby ogrzewanie było równomierne. W momencie osiągnięcia odpowiedniej temperatury, blaszki które znajdują się w Capie, wydadzą charakterystyczny KLIK. Jest to sygnał, że należy przerwać ogrzewanie i przystąpić do ściągania buchów. Po ostygnięciu zazwyczaj kilkunastu sekundach, waporyzator się ochładza i ponownie usłyszmy KLIK, wtedy możemy powtórzyć cały proces od nowa. Dla lepszej wygody można użyć grzałki indukcyjnej, np. DynaBox, która w kilka sekund, bez konieczności obracania waporyzatora w ręce, równomiernie go ogrzeje. Waporyzatory VapCap są niemalże nieśmiertelne, gdyż w całości wykonane są z metalu. W miarę upływu czasu, uszkodzeniu mogą ulec uszczelki, ale są ogólnodostępne i nie kosztują majątku, więc nie jest to duży ani częsty wydatek. Waporyzatory DynaVap nie posiadają elektroniki, więc wystarczy dobra zapalniczka oraz zapas gazu i można ruszać w świat. Z dodatkowych akcesoriów polecamy drewniane etui DynaBox Case, które są znacznie fajniejsze i trwalsze niż standardowe plastikowe tuby od DynaVap.